Dołącz

6 stycznia 2011

Kamil

6 stycznia

Dzisiaj na zajęciach kolejne nowości – rodzice kupili Borysowi specjalną klawiaturę do komputera, z wyraźnie zaznaczonymi literami i klawiszami pomocniczymi. Mam nadzieję, że chłopiec będzie chętnie z niej korzystał.

Ten czwartek to była także duża zmiana organizacyjna naszych zajęć – chłopiec po raz pierwszy nie miał na nich założonej pieluchy i po godzinie miałam zejść z nim na dół do łazienki, żeby się załatwił w razie potrzeby. Przygotowałam psc z obrazkiem toalety i podczas planowania zajęć umieściliśmy go w odpowiednim miejscu. Podczas pierwszej części zajęć nie czułam, żeby Borys stresował się jakoś szczególnie z powodu braku pieluchy – w przedszkolu nie nosił jej i zwykle udawało mu się zasygnalizować paniom na czas, że potrzebuje iść do łazienki. Po pierwszej części ćwiczeń (przywitaniu; przyporządkowywaniu do siebie obrazków i napisów – dzisiaj po raz pierwszy zobaczyłam, że Borys w końcu zrozumiał o co chodzi w tym ćwiczeniu i pomimo, że robił jeszcze błędy, to myślę, że wszystko jest na dobrej drodze do bezbłędnego przyporządkowywania napisów do obrazków, a tym samym czytania globalnego; wykonaniu Knilla i zjedzeniu ciastek) zrobiliśmy przerwę na pójście do łazienki. Borysowi nie udało się jednak wysikać i kiedy trzeba było z powrotem wrócić do pokoju, nie chciał wejść na schody i zaczął płakać. W końcu udało mi się go jakoś przekonać do powrotu na zajęcia i nie minęło kilka minut, a chłopiec z uśmiechem wykonywał kolejne ćwiczenia. Myślę, że wszystko to wynikało z nowej sytuacji, która zaistniała w naszym schemacie zajęć i następnym razem będzie już tylko lepiej. Przy nauce liter Borys stukał palcami w nową klawiaturę, ale nie rozumiał, że to co pisze, pojawia się na monitorze komputera. To następny etap, który chłopiec musi przejść.

Zajęcia zakończyliśmy wspólną zabawą – kręceniem się w foteliku i rzucaniem piłki – to zaws