Dołącz

27 listopada 2010

Kamil

27 listopada

Dzisiejsze zajęcia upłynęły pod kątem zajęć plastycznych. Lepiliśmy z Borysem figurki z plasteliny i malowaliśmy specjalnymi farbami do rąk. Chłopcu się to bardzo podobało.

Po powitaniu zaczęliśmy jak zwykle od przyporządkowywania obrazków – dzisiaj Borys bardzo ciekawie reagował na to ćwiczenie – śmiał się, kiedy udało mu się dobrze przyporządkować zdjęcie  kota lub psa. Zauważyłam, że chłopiec nie lubi zadań, które sprawiają mu trudność i na początku nie bardzo wie, o co w nich chodzi, ale nie ma w tym nic dziwnego, przecież nikt z nas tego nie lubi. Na szczęście po pewnym czasie przychodzi moment w którym Borys zaczyna „łapać” o co chodzi i wtedy z przyjemnością wykonuje ćwiczenie. Tak było z obrazkami – gdy zaczynaliśmy ćwiczenie przyporządkowywania par obrazków kilka miesięcy temu – Borys początkowo był bardzo sceptyczny i denerwował się, gdy nie udawało mu się znaleźć odpowiedniego obrazka. Teraz jest to jego ulubione zadanie. Dzisiaj np. bezbłędnie udało mu się przyporządkować obrazki królików z konkretnymi przedmiotami i bardzo się przy tym cieszył.

Potem rozpoczęły się zajęcia plastyczne – wspólnie namalowaliśmy piękny zimowy pejzaż i  ulepiliśmy z plasteliny kolorowego kwiatka. Borys z uśmiechem maczał ręce w kubeczkach z farbami, a potem mazał nimi po kartce. Po skończony malowaniu byliśmy oczywiście cali kolorowi – dlatego poszliśmy umyć ręce. Tym razem chłopiec bez problemu dał się zaprowadzić do łazienki i włożył ręce do umywalki, a potem pozwolił mi je wytrzeć  ręcznikiem. Nie miał też trudności z powrotem do pokoju i kontynuowaniem zajęć. Pamiętam, że wiosną mieliśmy z tym spory problem. Można więc śmiało powiedzieć, że Borys robi postępy. Cieszę się, że mogę mu w tym towarzyszyć. 

Ponieważ za oknem było widać piękny zaśnieżony krajobraz, na zakończenie zajęć opowiadałam Borysowi o zimie i śniegu. Wspólnie na okiennej szybie przykleiliśmy pcs z obrazkiem zimy. Następne spotkanie w przyszły piątek.