24 listopada 2010
Dzisiaj miałam przygotowaną dla Borysa niespodziankę – nagrałam noworoczny koncert filharmoników wiedeńskich, na którym było bardzo dokładnie widać wszystkie instrumenty.
Zaczęliśmy zajęcia jak zwykle od powitania, piosenki, zdmuchnięcia świeczki i rozmowy. Potem było granie na instrumentach (dzisiaj Borys jako pierwszy instrument wybrał cymbałki, a potem gitarę). Staram się, aby chłopiec zrozumiał związek między pokazaniem obrazka danego instrumentu i grą na nim, ale na razie się to nie udaje. Na szczęście jak zwykle granie na cymbałkach i gitarze wywołało u Borysa duży entuzjazm i uśmiech na buzi. Następnie rozpoczęliśmy ćwiczenia polegające na przyporządkowywaniu obrazków – podobnie jak ostatnio ćwiczyliśmy podział na grupy: koty – psy, a później zwierzęta – instrumenty. Także tym razem musiałam Borysowi sporo pomagać, ale myślę, że jeszcze kilka zajęć i uda się chłopcu wykonać te ćwiczenia samodzielnie. Ostatnio Borys ma trochę mniej energii niż to było do tej pory i trzeba go bardziej przekonywać do ćwiczeń. Być może ma na to wpływ aura za oknem i to, że dużo wcześniej robi się ciemno – nawet ja zauważyłam u siebie spadek energii, więc myślę, że i na Borysa może to działać. Dzisiaj udało się chłopcu bezbłędnie wykonać ćwiczenie z dźwiękami – ostatnio oprócz ćwiczonych od dłuższego czasu trzech sekwencji: pies – kaczka – kot; dzwonek – telefon – pukanie; krowa – kura – baran, wprowadziłam nową, nieco trudniejszą: trąbka – harmonijka – flet). Ponieważ Borys lubi instrumenty, myślę, że nie sprawi mu to problemu. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu chłopiec bardzo chętnie wykonuje Knilla, często podczas ćwiczenia odwraca głowę i patrzy na mnie, a potem podchodzi do lustra i patrzy przez chwilę na siebie. Mówię mu wtedy, że w lustrze widać Borysa. Wtedy chłopiec wskazuje rączką na siebie. Zajęcia zakończyły się oglądaniem koncertu na laptopie – Borys oglądał występ, ale nie wywołał on u niego jakiegoś wielkiego entuzjazmu, poza tym miał problemy ze skupieniem wzroku na ekranie. Możliwe, że muzyka, którą wybrałam była dla niego za trudna. Następnym razem spróbuję pokazać coś innego. Może wtedy Borysowi się spodoba. |