Dołącz

12 marca 2011

Kamil

12 marca

Dzisiaj zastałam Borysa siedzącego w kuchni i zajadającego zupę z chrupkami. Chłopiec doskonale sobie radził w samodzielnym jedzeniu i tylko od czasu do czasu bardziej interesowały go pływające w zupie kulki niż cała idea jedzenia. Przywitał mnie z uśmiechem i razem powędrowaliśmy po schodach do jego pokoju.

Od dwóch tygodni Borys miał problemy z koncentracją na zajęciach, często był zmęczony i nie chciał ćwiczyć. Wynikało to zapewne z jego problemów ze spaniem. Dzisiaj po raz pierwszy pracowało mi się z nim tak jak dawniej – był uśmiechnięty, chętny do pracy i za każdym razem reagował na moje polecenia. Nawet podchodzenie do tablicy i przywieszanie pcs-ów nie sprawiało mu dziś trudności i robił to z energią.

Jak zwykle zaczęliśmy od ćwiczeń z obrazkami i na szczęście znowu widać było na twarzy Borysa uśmiech. Przyznam się, że odetchnęłam z ulgą, bo po ostatnich tygodniach momentami nie bardzo wiedziałam co mam robić – nie chciałam na siłę przekonywać chłopca do ćwiczeń, zwłaszcza że widziałam, że jest zmęczony i w nienajlepszej formie, ale z drugiej strony nie chciałam ulegać jego nastrojom. Zmniejszyłam więc trudność wykonywanych ćwiczeń, żeby całkiem nie zniechęcić do nich Borysa. Na szczęście od kilku dni chłopiec przesypia już całą noc, co było widać dzisiaj na zajęciach. Bardzo się z tego cieszę.

Druga część zajęć upłynęła nam pod kątem malowania farbami. Chłopiec bardzo szybko zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi – że najpierw trzeba zamoczyć pędzel w kubeczku z farbą, a potem rozmazać ją na kartce. Oczywiście w pewnym momencie największą radością było nabieranie tyle farby na pędzel ile się tylko da i brudzenie się w niej. Efekty były widoczne nie tylko na kartce, ale także na rękach i buzi Borysa. Po skończonym malowaniu udaliśmy się więc do łazienki i porządnie umyliśmy ręce. Potem była jeszcze wspólna zabawa i granie na instrumentach. To było nasze ostatnie spotkanie przed dwutygodniową przerwą – Borys wyjeżdża razem z rodzicami na obóz terapeutyczny. Mam nadzieję, że odpocznie sobie tam trochę, a przy okazji weźmie udział w wielu ciekawych zajęciach. A my zobaczymy się w kwietniu.